Czas na kontynuację szczegółów koreańskiego rytuału 10 kroków. Ostatnio opisywałam Wam, dlaczego tak ważne jest dwuetapowe czyszczenie twarzy. Teraz czas na, jakby nie patrzeć, kolejny sposób oczyszczania, czyli tonizację. Ten dość niepozorny zabieg stanowi niezwykle ważny przystanek na drodze do idealnego wyglądu.
Jak nie należy postępować z tonikiem?
Często traktujemy tonik po macoszemu. Ot, kolejny specyfik do oczyszczania twarzy, którą przecież już tyle razy umyłyśmy. Kosmetyk do demakijażu, olejek czyszczący, czy środek na bazie wody dają wymierne efekty – od razu widzimy, że warstwa brudu czy sebum w magiczny sposób zniknęła z naszej twarzy. Czujemy się miło, przyjemnie… czysto. Co innego z tonikiem. Zwykle daje chwilowe uczucie orzeźwienia, które jednak mija równie szybko, jak się pojawiło. A przecież nasza twarz była już „wystarczająco” czysta przed jego zastosowaniem. Może więc w ogóle zrezygnować z toniku i zwolnić miejsce na półce?
Co się wtedy dzieje ze skórą?
Niespodzianka! Pominięcie tego etapu jest wielkim błędem, ponieważ tonik nie tylko oczyszcza skórę, ale także przywraca jej właściwe pH. Zasadowe kosmetyki myjące naruszają równowagę kwasowo-zasadową skóry, podnosząc jej pH. W efekcie uszkodzeniu ulega płaszcz wodno-lipidowy skóry. I tak w następstwie podwyższonego pH pojawia się cały arsenał „atrakcji” takich jak trądzik, przebarwienia, łojotok, a nawet zmarszczki.
Ale po co właściwie tonik?
Właśnie dlatego tak ważne jest stosowanie toniku, który nie tylko oczyszcza skórę, ale także przywraca jej lekko kwaśny odczyn, wzmacniając naturalną barierę ochronną skóry. To nie wszystko – tonik ma także działanie antybakteryjne i przeciwgrzybiczne, nawilża i pomaga utrzymać odpowiednią elastyczność skóry. Dzięki niemu skóra pozostaje zdrowa i gładka.
Jakby tego było mało tonik przygotowuje także skórę na wchłonięcie kosmetyków do pielęgnacji, w tym nawilżających, które przecież zaraz zaczniemy stosować.
A co z alkoholem w tonikach?
Pochylmy się chwilę nad składem toników. Toniki zawierające duże ilości alkoholu będą miały właściwości ściągające. To początkowo miłe uczucie może okazać się na dłuższą metę zwodnicze – pamiętajcie, że alkohol zmniejsza zdolności skóry do samodzielnej regeneracji, a w gorszych wypadkach może także prowadzić do trądziku czy stanów zapalnych.
Niezwykle ważne jest jednak rozróżnienie dwóch rodzajów alkoholu, który może wchodzić w skład toniku. Z jednej strony mamy alkohol denaturowany, który ma negatywny wpływ barierę ochronną skóry, podrażnia ją i wpływa na powstawanie wolnych rodników. Tego alkoholu lepiej unikać. Zwykle jest on wymieniany wśród składników jako po prostu „alkohol”.
Z drugiej strony mamy alkohol cetylowy i alkohol stearylowy, które będąc środkami zmiękczającymi oddziałują na skórę w sposób pozytywny.
Na koniec
O wyjątkowym znaczeniu toniku w koreańskiej pielęgnacji skóry najlepiej świadczy to, że często jest on nazywany po prostu… „skóra”.