„Od lat używam tylko kosmetyków marki XXX” – często słyszymy takie zdanie, rozmawiając w gronie znajomych o kosmetykach, czy szukając porady. Zupełnie inaczej sprawy mają się w Korei, gdzie eksperymentowanie, zmienianie specyfików, czy wreszcie stosowanie produktów różnych marek nie jest niczym wyjątkowym.
Koreanki rzadko kiedy pozostają wierne jednej marce przez całe życie. Takie nastawienie konsumentów sprawia, że tamtejsi producenci nie mogą ani na chwilę spocząć na laurach – cały czas testują i wprowadzają nowości. A potrafią to zrobić w imponującym tempie – czasem wystarczy zaledwie sześć miesięcy, aby wymyślić, stworzyć, przetestować i wprowadzić na rynek całkowicie nowy produkt. Wciąż pojawiające się, często niezwykle innowacyjne, kolejne specyfiki tym bardziej skłaniają konsumentów do wypróbowania nowości. I tak koło zamyka się.
W efekcie zachodnie koncerny z zaciekawieniem podpatrują rynek azjatycki, właśnie tam szukając inspiracji. Najlepszym przykładem innowacyjności koreańskiej kosmetologii, która zawojowała cały świat jest krem BB, który pojawił się w Korei w 2005 r., a w 2012 podbił rynek amerykański.
Wróćmy jednak do kwestii wyboru kosmetyków i testowania nowości. Kiedy już zapoznamy się z kolejnymi krokami koreańskiego rytuału i zechcemy zastosować go w praktyce, pojawi się pytanie o kosmetyki, których powinnyśmy użyć. Zwłaszcza na początku przygody z koreańską pielęgnacją cery wygodne i łatwe jest korzystanie z kosmetyków pochodzących z jednej serii, a przynajmniej od jednego producenta. Dzięki temu mamy pewność, że wybrane specyfiki będą ze sobą odpowiednio współgrały. W miarę jak nasza wiedza i poziom zaawansowania rośnie, warto jednak sięgnąć także po inne produkty.
Wypróbowując nowe kosmetyki, warto stosować kilka podstawowych zasad:
- Co nagle to po diable. Wprowadzając nowe kosmetyki do rytuału, warto robić to pojedynczo. Dzięki temu od razu zauważysz, jeśli jakiś kosmetyk będzie wyjątkowo dobrze działał na Twoją skórę, ale też będziesz w stanie szybko wyeliminować taki, który np. wywoła u Ciebie reakcję alergiczną. Po wprowadzeniu nowego specyfiku odczekaj co najmniej tydzień, nim sięgniesz po kolejny.
- Przed zastosowaniem nowego kosmetyku warto zawsze wypróbować go na niewielkim, najlepiej niewidocznym, kawałku skóry, by upewnić się, że nie wywoła reakcji alergicznej. W tym celu nałóż odrobinę produktu np. na przedramię i obserwuj przez 1–2 doby. Większość reakcji alergicznych pojawi się od razu, ale może się też zdarzyć, że Twoja skóra zareaguje dopiero po jakimś czasie. Daj jej czas, by mieć pewność, że nie jesteś uczulona na dany specyfik, nim posmarujesz nim twarz ;).
- Cierpliwość to klucz. Wprowadzając nowy kosmetyk, niekoniecznie od razu dostrzeżesz jego dobroczynne działanie. Oczywiście może zdarzyć się, że jakiś specyfik będzie miał pozytywny wpływ na Twoją skórę już po kilku dniach, ale zwykle dopiero po około miesiącu możliwe jest określenie, czy dany produkt działa tak, jak byśmy tego chcieli. Zatem uzbrój się w cierpliwość, nim wydasz ostateczny wyrok :).
Tworzenie własnego rytuału wcale nie musi być tak straszne, jak można by się tego spodziewać na pierwszy rzut oka. Najważniejsze to dopasowanie kosmetyków do wieku, typu cery i jej ewentualnych problemów, a także swojego trybu życia. Reszta to świetna przygoda.
Nie bójcie się eksperymentować, mieszać linii kosmetyków, a nawet ich producentów. Sprawdzajcie śmiało kolejne dostępne środki, testujcie, bawcie się!